Jak każda kobieta kocham szpilki tylko zawsze muszą być przełamane jakimś konkretnym akcentem, który sprawi, że cala stylizacja nabierze chłopięcego klimatu. Dzisiejsze zdjęcia to zaległa, kilkumiesięczna sesja wykonana na początku lata. Zauważyliście, że blog w moim życiu zszedł na drugi plan, skupiłam się na kolejnej pasji czyli "własne ciało." Tłumacząc się czekałam z postem, nie robiłam kolejnych zdjęć ale już teraz mogę zdradzić dlaczego. Za około tydzień rusza nasza nowa strona, na której będziecie mieć wszystko. Mój blog, diety, treningi, kuchnia, poradniki itd. Pracowaliśmy nad nią długo i już nie możemy się jej doczekać. Jestem w trakcie robienia materiałów więc na pewno nie będziecie czekać po kilka tygodni na nowości. Jedynie mogę przeprosić i czekajcie na to! :)
Dajcie znać czy też lubicie takie połączenia, szpilki nie zawsze do eleganckiej góry i sukienek.
(sunglasses- chanel, blouse- pull&bear, heels- deezee, bag- zara, shorts- tally weijl)
