Pierwszy raz wyciągam do publikacji posta, który ma ok 3 miesiące. Ukryty głęboko w jakimś folderze nigdy miał nie ujrzeć światła dziennego ale z braku czasu na nowości i mega zamieszania w życiu postanowiłam je Wam pokazać i nie żałuję, że nie wcisnęłam delete :) W poniższej stylizacji czuję się jak "kujonka z amerykańskiego filmu college", brakuje tylko okularów typu nerd i kolanówek.
(shirt- h&m, cardigan- stradivarius, skirt- bershka, necklace- grana, bag- tally weijl, shoes- sarenza)