26.12.12

CLAUDIA | MY SISTER


Po raz kolejny przedstawiam Wam moją młodszą, 15letnią siostrę Klaudię. Spontaniczna sesja zawierająca ponad 400 zdjęć, pełna dobrej zabawy i łez śmiechu :)






20.12.12

SOFT ROCK | ROTTWEILER

W ostatnim czasie uwielbiam nosić spódnice łącząc je z kryjącymi rajstopami, co widać w moich postach i z pewnością to nie koniec:) Spódnica z ogromną ilością falban, lubię to! Do tego aby nie było tak grzecznie dodałam t-shirt z kultowym już printem Rottweilera, który zapoczątkował dom mody Givenchy, skórzaną kurtką i creepersy na koturnie, które są dość kontrowersyjnym tematem. Wspomnieliście mi w komentarzach, dlaczego w zimę chodzę w letniej kurtce, otóż dlatego, że nie mam jeszcze zimowej. Szukałam, szukałam i nie znalazłam, mam tylko nadzieję, że zima nie dowali ostro po słupku rtęci.

Jak tam przygotowania do magicznym Świąt? Ja już jutro wyjeżdżam do rodziny aż na 2 tygodnie, ale jeszcze nie mam prezentów! Buziaki!


 


(creepers vagabond- ebuty.pl, tights/belt- gatta, jacket/necklace/rings- h&m,
skirt- cocktail shock- shop/fb, t-shirt- monashe)

18.12.12

SPORTY ELEGANCE


Moda, to zabawa, ale nie każdy ma na to odwagę, niestety ja także, ale powoli próbuję przełamywać stereotypy w swojej głowie i przekładam to na stylizacje, takie jak poniżej. Kto by pomyślał, że seksowne rajstopy i elegancka skórzana spódniczka będą pasować do sportowych butów i bluzy, a jednak! Odkąd weszła moda na sneakersy czaiłam się na takie, które mnie uwiodą, były jedne, ale niestety wyprzedane. Teraz znalazłam drugie Nike Dunk Sky Hi, jestem ich szczęśliwą posiadaczką. Aby było bardziej sportowo połączyłam je z bluzą w podobnym kolorze. Uzupełniłam wszystko odrobiną złota w szczegółach.
Teraz opowiem trochę o akcji 'Sportowo Znaczy Modnie', w której biorę udział. Organizatorem jest sklep ButySportowe.net, w którym jest wszystko, nie tylko rzeczy sportowe na siłownie czy do biegania, ale takie na co dzień. Wybór jest ogromny.
Po zapisaniu się do newslettera dostaniecie 15pln zniżki na zakupy.





(sneakers nike dunk sky hi- butysportowe.net, bag- zara, skirt- cocktail shock, tights- gatta, blouse- flyhigh, scarf- h&m, watch tommy hilfiger- 21diamonds, ring/bracelet- backstage)

12.12.12

HAIR AND MAKE UP



Zasypujecie mnie pytaniami odnośnie pielęgnacji włosów, jakich kosmetyków używam do codziennego make-upu itd. Na początku myślałam aby nagrać filmik, ale chyba jeszcze nie jestem gotowa, wbrew pozorom jestem bardzo nieśmiała :)





Zaczynamy od włosów, w moim przypadku jest to temat rzeka, tyle już miałam z nimi przygód, że można napisać książkę:) Zacznę od tego, kiedy to moje włosy były piękne, zdrowe, mocne, pełne blasku, długie itd... Mając 18 lat popełniłam straszny błąd, którego żałuję po dzień dzisiejszy. Chodzi o farbowanie włosów. Przefarbowałam się na mahoń pomimo tego, że mama powtarzała "zastanów się! ja wiem co mówię, będziesz tego żałować" niestety zrozumiałam dopiero po fakcie. Wtedy miałam włosy mniej więcej do piersi, ale zapragnęłam mieć jeszcze dłuższe i kupiłam sobie doczepiane włosy metodą clip-in. Na początku było ładnie, pięknie, zachwyt. Aby doczepić włosy musiałam je tapirować, i psikać na nie tonę lakieru dla utrwalenia efektu. Myjąc włosy rozczesywałam je, a to był największy błąd, bo wyrywałam je garściami. Tak, kiedyś miałam tak gęste włosy, że gumka szła na jedno wiązanie. Mijały lata i wszedł szał na ombre. Zastanawiałam się długo, ale przecież do fryzjera nie pójdę, bo po pierwsze nie mam tyle pieniędzy, a po drugie kiedyś zamiast ściąć mi 5 cm, kochana Pani fryzjer ścięła mi 25 cm...długa historia i wyższa matematyka. Także kupiłam farbę, rozjaśniacz i działałam. Efekt wyszedł rewelacyjny, poza faktem, że z moich włosów zrobiło się totalne siano, ale przecież jest ratunek, prostownica, z którą nie rozstaję się już od 4 lat. Następnie epizod był z zielonymi końcówkami, co mogłyście zauważyć na moim blogu. Cóż, bibuła tak chwycił moje włosy, że nie chciała się zmyć. Wpadłam na pomysł, że skoro już ombre gości na mojej głowie dość długo, pofarbuję je sobie znów na brąz, tak też zrobiłam, wytrzymałam może 3 miesiące. Poleciałam do drogerii po rozjaśniacz i znów zaczęłam katować na śmierć moje włosy. Ee tam, ja nie czekałam 3 tygodnie zanim włosy odpoczną od pierwszego rozjaśniania, walnęłam sobie wstrząs 3 dni pod rząd. Moje włosy nadal żyją, ale są bardzo słabe, łamią się, są suche, popalone, ale nie zamierzam ich ścinać.
Teraz przejdźmy do mojej codziennej pielęgnacji, jeżeli można to tak nazwać:)

Szampon:
Jest tego na rynku od groma, przeciwłupieżowe, na osłabione włosy, aby nadać im blasku i można tak wymieniać bez końca, ale zastanówmy się, po co jest szampon? Czy on nam coś daje? Czy rzeczywiście jest tak jak producent napisał na opakowaniu? Szampon ma przede wszystkim zmyć brud z naszych włosów. Ja używam Head&Shoulders przeciw wypadaniu włosów, ale raz na jakiś czas zmieniam go na Lumino Contrast z L'oreal.

Odżywka:
Tutaj jest jej tyle samo co szamponu, ale to głównie na niej powinnyśmy się skupić. jeżeli macie problem ze skóra głowy, łupieżem czy nadmiernym łojem radzę poczytać co to jest trychologia i udać się do specjalisty. Ja miałam w swojej apteczce chyba wszystko co jest na rynku, jakaś nowość reklamowana na wielkich bilbordach była zaraz u mnie w domu. Czyli tylko wyrzucałam pieniądze w błoto. Na chwile obecną od ponad pół roku używam tylko olejku arganowego i jedwabiu, jestem zachwycona, włosy są miękkie, zdrowsze.



1. Szampon Head&Shouders przeciw wypadaniu włosów, mniej wypadających włosów-potwierdzam.
2. Odżywka odbudowująca do włosów suchych i zniszczonych z L'occitane, używam od 3 dni.
3. Szampon odbudowujący do włosów suchych i zniszczonych z L'occitane, używam od 3 dni.
4. Świetny szampon z L'oreal, używam go na przemian z nr 1, włosy są błyszczące i miękkie.
5. Jedwab Delia HF, kropla zmieszana z olejkiem arganowym, zawsze po umyciu, na wilgotne włosy.
6. Olejek arganowy Organic Argan Oil, kupiłam go na allegro na ok 80pln, opłacało się, w połączeniu z jedwabiem daje oczekiwany efekt.
7. maska regenerująca włosy bardzo suche i zniszczone z Rene Furterer, jest prze przed dobra. Musze kupić pełnowymiarowy produkt.
8. Towarzysz przez życie, utrzymuje moje włosy, bo zazwyczaj mam oklapnięte. Nie patrzę jaki kupiję, ważne by był extra mocny:)
9. Lokówka Philips Saloncurl Essential, kupiona za ok 50pln, wszystkie moje fale robię z jej udziałem, świetna.
10. Prostownica z płytkami ceramicznymi, Bosch PHS2000, ze mną od 4 lat, jedna z lepszych jakie miałam okazję testować.




Przechodzimy do mojego dziennego makijażu oraz do kosmetyków jakich używam. Na początku wspominam, że nie jestem znawcą, nie umiem dobrać dobrego podkładu, tuszu, czy  korektora, wszystko idzie na chybił trafił.


Maluję się jak jest taka konieczność, ale nie wyjdę z domu bez maźniętych rzęs tuszem oraz odrobiną podkładu na twarzy. Dlaczego? Nadal mam problemy z cerą, wypryski, cienie, zasinienia. Wole poświecić 5 minut i czuć się dobrze. Od kilku lat nieodłącznym elementem mojego makijażu jest kreska eyelinerem, bez niej "mi łyso" :) Mam bardzo tłustą cerę, co doprowadza mnie do szału, ponieważ nie znalazłam jeszcze takiego produktu na rynku, który by to zwalczył, ale... znalazłam domowy sposób, od niedawna go stosuję i jestem zadowolona, najwidoczniej nie trzeba było daleko szukać. Mianowicie chodzi o mąkę ziemniaczaną, kupuje puder matujący, rozbijam go aż będzie sypki i mieszam z taką samą ilością mąki. Idę na imprezę i się nie świecę. Sposób za max 20pln. Nie wiem czy to do końca odpowiada mojej skórze, ale jakoś nie mam czasu wybrać się do dermatologa. Kolejny domowy sposób to brwi, używałam już cieni do powiek, kredki i wiele innych cudawianek, ale najlepsza jest czarna kredka Bambino, twarda i płynna ze zmieszaniem z wodą, czasami robi jako eyeliner. Rysuje kontur brwi, wypełniam go kredką i na koniec lekko maznę tuszem do rzęs. W swojej kosmetyczce posiadam jeden pędzel do brązu/różu, jeden mniejszy do cieni i to wszystko. Od niedawna  nanoszę na powiekę cień, zazwyczaj w brązowym kolorze, szczerze mówiąc, nie umiem tego robić, nakładam tyle warstw i tyle rozcieram tak długo aż jako tako wyjdzie. Często także pytacie dlaczego doklejam rzęsy, a dlatego aby zaoszczędzić na czasie, mam niesforne rzęsy, trzeba je długo tuszować aby były ładnie podkreślone, a przy tym nie posklejane, więc znalazłam rozwiązanie. Rzęsy za 10pln, doklejam je w 3minuty i efekt jest genialny. Para starcza mi na 2 miesiące, gdyż po zdjęciu ich nie myję, tylko przy następnym doklejeniu zdejmuję pincetką nadmiar starego kleju.


1. Pogrubiająca mascara volume Clubbing Black Jack z Bourjois czyli z mojej ulubionej firmy.
2. Tusz do rzęs  MAC studio fix boldblack lash, idealnie rozdziela rzęsy.
3. Korektor Perfect Stay z Astor.
4. Najtańszy i dobry eyeliner z Wibo.
5. Pomadka Rouge Edition z Bourjois nr 11.
6. Błyszczyk z efektem 3D nr 53 z Bourjois.
7. Cielista kredka do malowania linii wodnej z Paese.
8. Krem/podkład Happymore skin care, happymore BB,
używam go pod oczy, w okolice nosa, wszędzie tam gdzie mam przebarwienia.
9.
Krem pod oczy, redukujący cienie z GlySkinCare.
10. Baza pod podkład z Inglota- najlepsza.
11. Klej do rzęs DUO z Inglota, także najlepszy z najlepszych.
12. Rzęsy z Super-Pharm.
13. Puder brązujący z
Bourjois.
14. Puder Stay Matte z Rimmel, to właśnie z nim mieszam mąkę, o której wyżej pisałam.
15. Puder z MACa, ma lekko różowy odcień, więc kładę go na policzki.
16. Kolejny najlepszy produkt jaki miałam. Podkład Flower Perfection z Bourjois odcień 53. Znalazłam ten idealny.
17. Paletka 32 cieni z H&M. Używam tylko górnego rzędu.
18. Pędzelek do cieni z Ecotools.
19. Pędzel do brązu/różu z H&M.

wszystkie zdjęcia są mojego autorstwa.  
Mam nadzieję, że zdołałam odpowiedzieć na wszystkie pytania, w razie czego piszcie poniżej w komentarzach :)